(Diana)
Rano, a raczej po południu obudzilam sie calkiem wyspana. Wczorajszy dzien bardzo mnie wymęczył i gdy zadzwonił budzik po 7, nie miałam ochoty otworzyć oczu i usnęłam ponownie.
Teraz mój umysl byl wypoczęty i oczyszczony, a sprawa z wczorajszym liścikiem poszła w niepamięć.
Nie musze już isc do szkoly,bo nie opłaca mi się iść na dwie ostatnie lekcje. Dlatego powoli zwlokłam się z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki, gdzie wzięłam odprężający prysznic.
Nie chciałam nigdzie wychodzić, więc ubrałam moje stare spodnie od dresu i białą bokserkę.
W kuchni przygotowałam sobie kawę i grzanki po czym poszlam do salonu pooglądać telewizje.
Nie mam pojęcia co sie teraz ze mna dzieje, ale dawno juz nie leniłam się tak jak dzis. Od czasu liceum zaczęłam ciezko pracować i żadko odpoczywałam.
Gdy zjadłam moje śniadanko, umyłam zęby i włączyłam laptopa. Już miałam wchodzić na Facebooka, ale powstrzymał mnie dzwonek do drzwi. Kto to mógl byc? Rodzice przecież maja swoje klucze, a po za tym mieli wrocic za kilka dni.
Co mnie zdziwiło, to to, ze za drzwiami stał nie kto inny, jak...Sara.
-Sara?- spytałam zdziwiona.
-Hej.-powiedziała spokojnie.
-Hej, a co ty tu robisz?-Spytałam nadal w szoku.
-Przyniosłam ci zeszyty z dzisiejszych lekcji. Nie było cię.- powiedziała patrząc na mnie podejrzliwie.
-Zaspałam, wejdź.- powiedziałam i wpuściłam ją do środka.
-Nic sie tu nie zmieniło.-powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Ta...chcesz cos do picia?- spytałam.
-To co zwykle.-powiedziała i usiadła na sofie.
Ja w tym czasie poszłam do kuchni zrobic nam kakao. To była nasza tradycja. Zawsze gdy któraś z nas przychodziła do drugiej to piłyśmy właśnie kakao.
Rodzice powtarzali, ze kiedyś od tego sie rozchorujemy, ale nas to nie obchodziło.
-Prosze.- powiedziałam wręczając jej kubek.
-Dzieki.-powiedziała i zapadła niezręczna cisza.
-Jak tam w szkole? Był trening?- spytałam, bo dopiero teraz sobie przypomniałam o dzisiejszych ćwiczeniach.
-Nie...Debby chciała wszystkich poprowadzić, ale nikt jej nie słuchał. Za bardzo się rządzi i mają szacunek do ciebie.-powiedziała. Sara była zawsze ze mna szczera. Mimo iż nie było miedzy nami jak kiedyś to i tak mówiła mi o wszystkim.
-Rozumie.-opuściłam głowę.
-A słyszałaś plotki?- powiedziała z przejęciem.
-Jakie?- spytałam zdziwiona.
-Ten nowy wpadł dzisiaj na Brada i trochę się poszarpali. Podobno padło też twoje imie i niektorzy mówią, że tak naprawdę to poszło tylko i wyłącznie o ciebie.-powiedziała, a ja otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia.
-O mnie? Ale jak to?- spytałam zaskoczona.
-No weź...jestes ładna i madra, kazdy facet cie chce, a ten nowy chyba nie wie, ze z Bradem sie nie zaczyna.- powiedziała na co zachichotałyśmy.
-Brad nie jest straszny. Powiem ci szczerze, że sama nie wiem czy on kiedykolwiek sie bił.-powiedziałam szeptając, jakby największą tajemnice.
-Serio?- spytała zaskoczona.
-Sądzę, że posługuje się swoimi kolegami z drużyny a sam zdobywa brawa uznania. To kompletny kretyn, ale przystojny. -powiedziałam i obie sie zaśmiałyśmy.
-A więc czemu z nim jestes?- spytała, a ja tylko na nią patrzałam. Dziwne. Przecież go kocham, ale nie umiem powiedzieć tego na glos. Czułam, że mówiąc to okłamałabym Sarę...i samą siebie. Nigdy jej nie okłamałam.
-Sama nie wiem.-powiedziałam spuszczając wzrok.
-Nie kochasz go?-spytała troche ciszej i poważniej niż przedtem.
-Nie wiem. Sądzę, że kocham, bo inaczej bym z nim nie była, ale teraz sama nie wiem. To uczucie nie jest tak silne jak powinno.-powiedzialam zwierzajac się jej.
-Rozumiem. Cóż...mimo wszystko pamietaj, że jestem przy tobie i mozesz mi o wszystkim powiedzieć.
-Dziękuję. Jestes najlepszą przyjaciółką na świecie. Przepraszam, że tak się zachowywałam i że cie olałam.-powiedziałam, a łzy spływały mi po policzkach.
Ten wieczór spędziłyśmy razem, na rozmowach, plotkach i wspominaniu dawnych czasów.
Dawno się tyle nie uśmiechałam. Cieszę sie, że miedzy mna a Sara juz jest lepiej i mam nadzieję, że juz nigdy nic nas nie rozłączy.
----------------------------------------------
Hej...przepraszam, ze taki krótki, ale nie mialam zbytnio czasu ani pomyslu. A po za tym pisze na telefonie i jest troche ciezko. Ostatnio wyjechalam, dlatego nie dodawalam. Teraz postaram sie pisać czas jej ale nic nie obiecuje. Dziekuje za komentarze i prosze o wiecej. :*
Milego czytania kochani :3
Mam nadzieję, że Justin powie wszystko Dianie. Oby zostawiła tego dupka aka Brada.
OdpowiedzUsuń